Guest kfiaciarka Report post Posted March 23, 2015 Sytuacja na rynku leków w Polsce jest dramatyczna. Nielegalny reeksport środków leczniczych poza granice naszego kraju doprowadził do sytuacji, w której ciężko chory pacjent pozbawiany jest możliwości zrealizowania recepty na lek utrzymujący go przy życiu. Codziennie farmaceuci mają do czynienia z katastrofalnymi skutkami polskiej polityki lekowej, nie mogąc wydać pacjentowi niezbędnych leków w obliczu ich ciągłego braku. Farmaceutom knebluje się usta, mainstreamowe media milczą, rząd nie robi nic, by zatrzymać nielegalny wywóz leków za granicę, a włodarze z NRA są bierni wobec nawoływań farmaceutów. Tymczasem na naszą skrzynkę codziennie trafia kilkanaście korespondencji od aptekarzy z całej Polski, mających problemy z zamówieniem insulin, leków przeciwzakrzepowych czy leków przeciwparkinsonowych. Mieliśmy moralny obowiązek opublikować w oryginale jeden z nich - rozpaczliwy apel farmaceutki z Lidzbarka Warmińskiego. http://mgr.farm/zawod-farmaceuty/apel-zrozpaczonej-farmaceutki-list Share this post Link to post Share on other sites
aniafb 1 Report post Posted March 25, 2015 chyba każdy podpisze się pod tym obiema rękami i bardzo bym chciała żeby ten apel został usłyszany, ale jest jedno pytanie czy interesy jednostek nie zostaną jednak postawione nad interesem przeciętnego pacjenta… Share this post Link to post Share on other sites
Asteria 86 Report post Posted March 25, 2015 Apel zrozpaczonej farmaceutki, ale w tej rozpaczy zdążyła pojechać po technikach. Share this post Link to post Share on other sites
lunaak 723 Report post Posted March 25, 2015 Kogoś trzeba winić, jeszcze lepiej jak jest kilku winnych - łatwiej winę zrzucać. Share this post Link to post Share on other sites
joker1979 97 Report post Posted March 25, 2015 Jak zwykle lament jacy to biedni jesteśmy itp, a w sumie to dobrze tak aptekarzom, ja w swojej karierze spotkałem w aptekach same cioty przez duże C mowiac potocznie, ofermy mające przerost formy nad treścią z niewiadomo jaką misją , pretensjo-kompleksami itp , a wiadomo,że takie osoby najłątwiej nadają sie na kozły ofiarne. Taki jest wałęsowski kapitalizm - każdy myślał, ze bedzie raj na ziemi, ze zostaną przywileje z komuny , oraz przywileje wolnego handlu -ale tak nie jest , na świecie rządzi pieniądz i tylko pieniadz wiec takimi apelami to można sobie wytrzeć dupe. A najbardziej rozśmieszył mnie zwrot Polskiego Rządu (pisownia oryginalna) - niech najpierw nauczy sie ze polskiego rządu piszę się z młaych liter, Share this post Link to post Share on other sites
KamilKruk 62 Report post Posted March 25, 2015 Jak zwykle lament jacy to biedni jesteśmy itp, a w sumie to dobrze tak aptekarzom, ja w swojej karierze spotkałem w aptekach same cioty przez duże C mowiac potocznie, ofermy mające przerost formy nad treścią z niewiadomo jaką misją , pretensjo-kompleksami itp , a wiadomo,że takie osoby najłątwiej nadają sie na kozły ofiarne. Taki jest wałęsowski kapitalizm - każdy myślał, ze bedzie raj na ziemi, ze zostaną przywileje z komuny , oraz przywileje wolnego handlu -ale tak nie jest , na świecie rządzi pieniądz i tylko pieniadz wiec takimi apelami to można sobie wytrzeć dupe. A najbardziej rozśmieszył mnie zwrot Polskiego Rządu (pisownia oryginalna) - niech najpierw nauczy sie ze polskiego rządu piszę się z młaych liter, Wolę się podpisać pod tym cytowanym postem niż pod tym listem, a więc Aniufb nie rozpędzaj się podpisując pod żalami każdego. Pani z listu przedstawia się jako ciężko chora osoba więc chce wzbudzić współczucie jak cygan wyznaniem trudnej sytuacji w tramwaju. Tymczasem, życie po operacji przeszczepienia to nie choroba. Ta Pani po prostu przewlekle przyjmuje leki. Kolejne pretensje do świata, już chyba odcinek 13 047 na tym forum i 124 923 w ogóle. Niepotrzebny pojazd po technikach to jedna sprawa, ale apel tradycyjnie w charakterze poszukiwania jeleni, którzy będą szli w nurcie buntu to sprawa druga. Wyjdzie z tego to co zwykle, a więc parę osób da lajka na fejsie, parę osób udostępni. Według mnie po prostu żenada. Share this post Link to post Share on other sites
Wallander 841 Report post Posted March 26, 2015 Apel może i słuszny ale stawiam 100 do jednego, że przejdzie bez echa. Już kilka takich apeli było. Pisali studenci, aptekarze indywidualni, katoliccy, muzułmańscy, mormońscy... Efekt żaden. Prawda jest taka, że polscy aptekarze mieli swoje 5 minut w historii i szansy nie wykorzystali. Teraz jest już po ptokach. Pewne sprawy zaszły za daleko, pewnych błędów nie da się naprawić z przyczyn politycznych, pewnych nikt nie chce naprawiać. Taka to polska demokracja-fajna póki chodzi o organizowanie meczów piłki nożnej pomiędzy politykami i dziennikarzami, gorzej jak trzeba odpowiedzialne i trudne decyzję podejmować to nie ma komu. Jakbyśmy mieli monarchię oswieconą to król by jednym dekretem porządek zrobił. A z resztą to nie prawda, że farmaceutom jest ciężko. Np Prezes NIA zarabia 25k miesięcznie. Można? Można. Wystarczy chcieć ;-) Share this post Link to post Share on other sites
Lotusik 1 Report post Posted March 26, 2015 Tylko tyle:)? Powinien się starać o podwyżkę List jak list wg mnie. Szara rzeczywistość okiełznana w formalną całość, ale te komentarze pod listem i wygarnianie sobie nawzajem chyba zbyteczne. Share this post Link to post Share on other sites
KamilKruk 62 Report post Posted March 28, 2015 I po apelu. Teraz parę dni spokoju na Święta, a potem pewnie następny apel. Nikt, tak jak kiedyś pewna Pani, nie ogoli głowy na znak protestu? To coś z cyklu "powiedziałam stop łamliwym włosom". Share this post Link to post Share on other sites
mgrwarszawa 11 Report post Posted March 28, 2015 Apel może i słuszny Co jest słuszne? Że po raz kolejny zasłaniając się dobrem pacjenta narzeka się na ciężki los farmaceuty? Wszyscy dookoła winni i uwzięli się na biednych farmaceutów - producenci, rząd, NFZ, NRA i kto tam jeszcze. Muszę się szkolić (a inni nie muszą), muszę zdobywać leki, NFZ zwraca kasę z opóżnieniem, NRA nie pomaga, producenci nie rozumieją, że nie mam personelu do odbierania telefonów, marże spadły, receptura się nie zwraca, tracę na przecenach, stacje benzynowe zabierają obrót, nie umiem protestować jak górnicy. O losie....jest mi ciężko prowadzić aptekę, na której otwarcie wydałam tyle kasy, a zdrowie już nie to. Do tego przy okazji i "zupełnie bezinteresownie" parę słów o braku leków, które przecież są tak potrzebne pacjentom.... Apel z gatunku może ktoś wreszcie zrobi coś za mnie i zmieni mój los. Dla dobra pacjentów rzecz jasna..... To jest słuszne? Share this post Link to post Share on other sites
bohunn 67 Report post Posted March 28, 2015 Z wypowiedzi niektórych kolegów wynika, że przeciętny farmaceuta ma stulić dziób, nie narzekać i tyrać za psie pieniądze. Wychodzi na to, że każda grupa zawodowa/społeczna w Polsce ma prawo protestować/strajkować/apelować ale NIE farmaceuta. Bo farmaceuta to etyka, etos i misja lub, patrząc z drugiej strony - nierób, wałkoń, zapleczowy żłopacz kawy, magazynier, nieuk, nieudacznik tudzież ciota (padło takie określenie). Frankowicze, górnicy, pielęgniarki, lekarze, rolnicy - oni wszyscy, i inni mogą się poużalać, mogą naciskać na korzystne zmiany w prawie, mogą żądać podwyżek, mogą drzeć japę. Natomiast nie godzi się to farmaceucie. Farmaceuta ma wisieć na telefonie dzień w dzień, by żebrać heparyny/insuliny/paski; ma wydawać kartki, punkciki, patelnie i inne badziewia; ma wciskać durnemu pacjentowi pakieciki, krótkie terminy, kontrakty i inne duperele. Cóż koledzy farmaceuci skoro się tak szanujemy, skoro sobie nawzajem odbieramy prawo do protestu, skoro gromimy farmaceutkę za parę szczerych przemyśleń, to nie ma się co dziwić, że jesteśmy w coraz większym bagnie. Share this post Link to post Share on other sites
Wallander 841 Report post Posted March 28, 2015 Z wypowiedzi niektórych kolegów wynika, że przeciętny farmaceuta ma stulić dziób, nie narzekać i tyrać za psie pieniądze. Ależ skąd. Nigdzie tak nie pisałem. Przeciętny farmaceuta nie powinien siedzieć cicho. Co innego farmaceuta-właściciel. Ci owszem, powinni stulić dzioby bo mają to, co chcieli. Cóż koledzy farmaceuci skoro się tak szanujemy, skoro sobie nawzajem odbieramy prawo do protestu, skoro gromimy farmaceutkę za parę szczerych przemyśleń, to nie ma się co dziwić, że jesteśmy w coraz większym bagnie. Jacy my? Ja tam wspólnoty z Panem Prezesem, jego ekipą i jego fanklubem aptekarzy rodzinnych, tradycyjnych i Bóg-wie-jakich-tam-jeszcze nie czuję. Share this post Link to post Share on other sites
KamilKruk 62 Report post Posted March 28, 2015 Co jest słuszne? Że po raz kolejny zasłaniając się dobrem pacjenta narzeka się na ciężki los farmaceuty? Wszyscy dookoła winni i uwzięli się na biednych farmaceutów - producenci, rząd, NFZ, NRA i kto tam jeszcze. Muszę się szkolić (a inni nie muszą), muszę zdobywać leki, NFZ zwraca kasę z opóżnieniem, NRA nie pomaga, producenci nie rozumieją, że nie mam personelu do odbierania telefonów, marże spadły, receptura się nie zwraca, tracę na przecenach, stacje benzynowe zabierają obrót, nie umiem protestować jak górnicy. O losie....jest mi ciężko prowadzić aptekę, na której otwarcie wydałam tyle kasy, a zdrowie już nie to. Do tego przy okazji i "zupełnie bezinteresownie" parę słów o braku leków, które przecież są tak potrzebne pacjentom.... Apel z gatunku może ktoś wreszcie zrobi coś za mnie i zmieni mój los. Dla dobra pacjentów rzecz jasna..... To jest słuszne? podpisuję się w 100% Jacy my? Ja tam wspólnoty z Panem Prezesem, jego ekipą i jego fanklubem aptekarzy rodzinnych, tradycyjnych i Bóg-wie-jakich-tam-jeszcze nie czuję. Chwileczkę. Sprostujmy. Wbrew obiegowym opiniom wspólnota izbowa z aptekarzami rodzinnymi wiele wspólnego nie ma. Zajrzyjmy do biuletynu informacyjnego nr 4/2014 Okręgowej Izy Aptekarskiej w Warszawie i przeanalizujmy fakty. Rubryka "Spotkanie świąteczno-wigilijne seniorów, Warszawski Klub Technika NOT, 3 grudnia 2014 roku. Na trzecim zdjęciu widzimy zasłuchanych Państwa Jolantę i Kazimierza Radeckich. Chciałbym tylko nadmienić, że Państwo Ci byli właścicielami następujących aptek: przy Kauna w Piasecznie, przy Nefrytowej w Piasecznie, przy Starym Rynku w Warszawie, przy Lentza w Warszawie, przy Pięknej w Warszawie, przy Mokotowskiej w Warszawie. Uczestniczyli też w wielu pomarańczowych aktywnościach jako franczyzobiorca wiadomej sieci. Rubryka "VIII Sesja Szkoleniowa Aptekarzy, 10-17 sierpnia 2014, Krynica Zdrój". Przy mikrofonie sama Pani Alina Fornal właścicielka aptek: przy Nagodziców w Warszawie, przy Skoczylasa w Warszawie. Parę fotek więcej i mógłbym tak wymieniać. To oligarchowie, a nie żadna rodzinna farmacja. Kończy się jacht, krug i kapusta i stąd te apele i dlatego ja namawiam nieuwłaszczonych farmaceutów i studentów, żeby nie dawali się porwać takim apelom, bo służą tylko jako mięso armatnie niczym ukraiński żołnierz w walce między potentatami. Jeszcze tylko dodam Wam, że nawet dziś w dobie masakrycznej konkurencji istnieją apteki w Polsce, które przynoszą od 150-200 tys miesięcznie zysku (tak zysku nie obrotu). Wyobraźcie sobie stan kont wyżej wymienionych osób, którzy prowadzili ten interes w wielu lokalizacjach w czasach kiedy nie było takiej konkurencji i w większości w swoich lokalach przez wiele lat. Dla porównania: magister farmacji Łódź 2500 netto miesięcznie, magister farmacji Białystok 2000 netto miesięcznie. Ludzie o czym Wy w ogóle mówicie. Kto tutaj powinien apelować? Właściciel apteki? Share this post Link to post Share on other sites
mgrwarszawa 11 Report post Posted March 29, 2015 skoro sobie nawzajem odbieramy prawo do protestu, skoro gromimy farmaceutkę za parę szczerych przemyśleń, to nie ma się co dziwić, że jesteśmy w coraz większym bagnie. Nikt nikomu nie odbiera prawa do protestowania. Nie twierdzę, że zamieszczone opisy sytuacji na rynku są nieprawdziwe, ale co z tego ma wynikać, co miałoby się zmienić, kto miałby to zrobić i jak - tego nie wiem. Także dlatego nie identyfikuję się z tym/takim protestem, że nie jestem właścicielem apteki. Tak samo nie identyfikuję się i nie popieram protestów frankowiczów czy górników. Ale to nie jest równoznaczne z tym, że uważam, że jakaś grupa społeczna/zawodowa nie ma prawa protestować. Share this post Link to post Share on other sites
KarolMichalkowski 1 Report post Posted April 6, 2015 podpisuję się w 100% Chwileczkę. Sprostujmy. Wbrew obiegowym opiniom wspólnota izbowa z aptekarzami rodzinnymi wiele wspólnego nie ma. Zajrzyjmy do biuletynu informacyjnego nr 4/2014 Okręgowej Izy Aptekarskiej w Warszawie i przeanalizujmy fakty. Rubryka "Spotkanie świąteczno-wigilijne seniorów, Warszawski Klub Technika NOT, 3 grudnia 2014 roku. Na trzecim zdjęciu widzimy zasłuchanych Państwa Jolantę i Kazimierza Radeckich. Chciałbym tylko nadmienić, że Państwo Ci byli właścicielami następujących aptek: przy Kauna w Piasecznie, przy Nefrytowej w Piasecznie, przy Starym Rynku w Warszawie, przy Lentza w Warszawie, przy Pięknej w Warszawie, przy Mokotowskiej w Warszawie. Uczestniczyli też w wielu pomarańczowych aktywnościach jako franczyzobiorca wiadomej sieci. Rubryka "VIII Sesja Szkoleniowa Aptekarzy, 10-17 sierpnia 2014, Krynica Zdrój". Przy mikrofonie sama Pani Alina Fornal właścicielka aptek: przy Nagodziców w Warszawie, przy Skoczylasa w Warszawie. Parę fotek więcej i mógłbym tak wymieniać. To oligarchowie, a nie żadna rodzinna farmacja. Kończy się jacht, krug i kapusta i stąd te apele i dlatego ja namawiam nieuwłaszczonych farmaceutów i studentów, żeby nie dawali się porwać takim apelom, bo służą tylko jako mięso armatnie niczym ukraiński żołnierz w walce między potentatami. Jeszcze tylko dodam Wam, że nawet dziś w dobie masakrycznej konkurencji istnieją apteki w Polsce, które przynoszą od 150-200 tys miesięcznie zysku (tak zysku nie obrotu). Wyobraźcie sobie stan kont wyżej wymienionych osób, którzy prowadzili ten interes w wielu lokalizacjach w czasach kiedy nie było takiej konkurencji i w większości w swoich lokalach przez wiele lat. Dla porównania: magister farmacji Łódź 2500 netto miesięcznie, magister farmacji Białystok 2000 netto miesięcznie. Ludzie o czym Wy w ogóle mówicie. Kto tutaj powinien apelować? Właściciel apteki? A swoją drogą to warto sie dowiedzieć kto najbardziej jest roszczeniowy w stosunku do deficytów , czy właśnie sieć czy rodzinny? . Podpowiem : rodzinny i czy tylko chodzi o bardzo wysoki potencjał sprzedażowy Astry czy fraksyparyn czy może chodzi o coś innego i po raz kolejny wychodzi hipokryzja ? ...sam bym chętnie pohandlował ale nie mam czym , 4 opakowania tygodniowo to trochę mało, cholera, co tu zrobić, wezmę ich na litość na "aptekarza rodzinnego" , napiszę list Apteka to wciąz dobry biznes, tylko trzeba wiedzieć z kim i gdzie , no i za co. To co pisze Kamil to jak najbardziej prawda ,też znam takie punkty, i sukces apteki nie do końca zależy od struktury właścicielskiej ( sieć czy nie sieć ) , bo o dobre ceny i spore zyski może się każdy pokusić, a z siecią można skutecznie rywalizować, trzeba tylko wiedzieć jak i mieć za co . Share this post Link to post Share on other sites
KamilKruk 62 Report post Posted April 14, 2015 A swoją drogą to warto sie dowiedzieć kto najbardziej jest roszczeniowy w stosunku do deficytów , czy właśnie sieć czy rodzinny? . Podpowiem : rodzinny i czy tylko chodzi o bardzo wysoki potencjał sprzedażowy Astry czy fraksyparyn czy może chodzi o coś innego i po raz kolejny wychodzi hipokryzja ? ...sam bym chętnie pohandlował ale nie mam czym , 4 opakowania tygodniowo to trochę mało, cholera, co tu zrobić, wezmę ich na litość na "aptekarza rodzinnego" , napiszę list Apteka to wciąz dobry biznes, tylko trzeba wiedzieć z kim i gdzie , no i za co. To co pisze Kamil to jak najbardziej prawda ,też znam takie punkty, i sukces apteki nie do końca zależy od struktury właścicielskiej ( sieć czy nie sieć ) , bo o dobre ceny i spore zyski może się każdy pokusić, a z siecią można skutecznie rywalizować, trzeba tylko wiedzieć jak i mieć za co . Cieszy mnie to, że mamy kolejną osobę, która nie obawia się podpisać i odrzuca hipokryzję. Share this post Link to post Share on other sites
Wallander 841 Report post Posted June 26, 2015 Następny manifest Ktoś je liczy w ogóle? http://pulsfarmacji....awe-rynku-aptek http://www.aptekarze.org.pl/ Share this post Link to post Share on other sites
kuna 220 Report post Posted June 26, 2015 Następny manifest Ktoś je liczy w ogóle? popierasz ? wyjasnij w kilku zdaniach dlaczego nie Share this post Link to post Share on other sites
Wallander 841 Report post Posted June 26, 2015 popierasz ? wyjasnij w kilku zdaniach dlaczego nie 1. Bo inicjatorem jest właściciel dwóch aptek a wiecie, co ja na ten temat sądzę 2. Bo, wbrew nazwie, z pierwszego akapitu można wywnioskować, że to inicjatywa pojedynczej osoby. Taki manifest też sobie możesz ogłosić, pytanie po co, skoro za tydzień nikt nie będzie pamiętał. 3. Bo skoro inicjator od 15 lat uczestniczy w spotkaniach aptekarskich to raczej młody już nie jest, w dynamizm też wątpię. Share this post Link to post Share on other sites
Wallander 841 Report post Posted July 16, 2015 Mają już 400 podpisów i 231 polubienia na fejsie Mogliby zrobić ściepę i kupić WIA to mieliby od razu 5000 Share this post Link to post Share on other sites